WitcherVerse – Triss opuszcza Loze

Amateur

WitcherVerse – Triss opuszcza Loze
-Nie wydaje mi sie, zeby to skonczylo sie dla Ciebie dobrze. – Powiedziala Keira
unoszac kielich wina do swoich ust.

-Moze zapomnialas, ale jestesmy tajna organizacja której celem jest
detronizowanie wladców. Chyba nie oczekiwalas od nas radosnego pozegnania i
zyczen szczescia?

-Nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób próbowac zaklócic dzialan Lozy, macie na
to moje slowo. – Twardo zapewnila Triss. Keira zas milczala. – Poza tym, znamy
sie wszystkie od wieków prawda?

-Prawda, cos w tym jest. – Keira siorbnela wino. Jasno bylo widac, ze ten
argument nie robil na niej zadnego wrazenia.

-W ogóle nie powinnam do was przystawac. – Triss patrzyla na nia blagalnie. –
Prosze, Keira, pomóz mi. Jestem pewna, ze uda Ci sie przekonac reszte.

-Moglabym spróbowac. – Stwierdzila Keira, a jej butny usmieszek stal sie jeszcze
bardziej ostry. – Co mi zaoferujesz w zamian?

-Czego bys sobie zyczyla?

-Jest cos – Keira odstawila zywo kielich z winem na stojacy opodal stolik – Jest
cos co bym chciala, ale obawiam sie, ze mozesz tego nie udzwignac.

-Wiesz, ze musze opuscic Loze i jestem gotowa na wszystko.

-Dobrze wiec, skoro tak twierdzisz. O wiele bardziej podobalaby mi sie ta
rozmowa gdybys byla naga.

Triss spojrzala na nia oburzona, ale i zaskoczona. Slyszala plotki o tym, ze
Keira lubila towarzystwo nie tylko mezczyzn, ale i kobiet. Prawde mówiac,
rozwazala wszystkie za i przeciw. Byla to jednak niska cena za wolnosc. Loza
dlugo by nie przetrwala. Jej kolezanki wiklaly sie w coraz bardziej
skomplikowane i zbyt trudne dla nich gierki. Byla pewna, ze wkrótce ich
dzialania ujrza swiatlo dzienne. Dlatego im szybciej opusci ich szeregi tym
lepiej.

Uniosla rece, decydujac sie, zeby rzucic zaklecie które zniknie jej ubranie,
kiedy Kiera potrzasnela glowa.

-Nie moja droga, zrób to klasycznie.

Wahajac sie nieco, Triss zaczela rozpinac guziki swojego ubrania. Znaly sie od
dawna, konkurowaly ze soba, przyjaznily sie. Teraz stala przed nia i rozbierala

sie. Nie pomagalo tez to, ze Keira byla wyjatkowo podekscytowana cala sytuacja,
a wyraz jej twarzy byl jeszcze bardziej pyszny niz zwykle.

Najpierw zdjela buty, potem spodnie i dopiero tunike. Calosc zajela jej dluzej
niz myslala. W przeciwienstwie do Keiry która zwykle nosila kolorowe suknie,
Triss wolala bardziej funkcjonalny ubiór. Zarumienila sie gdy stala przed nia
tylko w bieliznie.

-Wszystko, moja droga.

Byla czerwona jak burak gdy zdejmowala biustonosz. Rece zdawaly sie opierac
jakby mialy wlasna wole. Bylo trudniej niz sie spodziewala. Stawiala czola
wielkim niebezpieczenstwa bez mrugniecia okiem, a teraz zwyczajne rozebranie sie
przed Keira bylo dla niej wyjatkowo upokarzajace. Wziela gleboki wdech i zsunela
majtki, niedbale odrzucila je na bok z udawanym niedowierzaniem. Nagle poczula
sie zawstydzona i zaslonila sie rekoma.

-Teraz, wykorzystam mój glos w poparciu twojej prosby. W zamian, bedziesz
spelniac moje zachcianki tego wieczoru, zrozumialas?

Triss pokiwala glowa. Nie specjalnie usmiechalo jej sie spedzenie nocy z Keira,
ale tez nie czula sie bardzo wykorzystana. Bylo to nowe przezycie, po którym
miala byc wolna.

-Cudownie. Oprzyj swoje dlonie na glowie i obróc sie dookola powolutku. Chce
przyjrzec sie temu twojemu pieknemu cialu.

Triss obracala sie wedle rozkazu, zawstydzona tym, ze jest niczym obraz lub
rzezba wystawiona na widok. Keira zawsze byla egoistka, odpychalo ja pokazywanie
sie dla jej zadowolenia. Pomimo to, zauwazyla lekko przerazona, ze robi sie
wilgotna, a jej sutki twardnieja.

-Teraz rozumiem dlaczego tylu mezczyzn wariowalo na twoim punkcie. Podejdz tutaj
do mnie i zdejmij mi buty.

To przyszlo jej z latwoscia. Triss usiadla u stóp Keiry i zaczela zdejmowac jej
wyszukane buty.

-Moje stopy sa wyjatkowo zmeczone. Moze pomasujesz je dla mnie?

Triss skinela poslusznie glowa i zaczela ugniatac stopy Keiry, podciagajac jej
sukienke do góry, masujac jej podeszwy, kierujac sie az do lydek. Triss coraz
bardziej sie podniecala. Bylo cos niesamowicie erotycznego w uslugiwaniu Keirze.

Keira spojrzala w dól na swoja rywalke z wyrazna satysfakcja. Przypominala sobie
ile to razy Merigold wmanewrowala ja w szamotaninie na szczeblu wladzy.
Rozkoszowala sie jej pokorna postawa.

Masaz byl wspanialy i Keira nie odzywala sie przez chwile, po prostu dala Triss
swoje stopy w jej delikatne dlonie. Lubila Triss. Prawda, byla uparta i ciezko
sie z nia wspólpracowalo, ale gdyby ja troche przytemperowac i umiescic w
odpowiednim miejscu bylaby wspaniala towarzyszka.

Widziala, ze Triss równiez jest pobudzona. Jej oddech byl nierówny, gdy jej
dlonie ruszaly sie w góre i w dól, czasem nawet z jej ust wyrywal sie krótki
pomruk przyjemnosci. To pewnie przez to, ze jest taka ulegla wobec mnie,
myslala Keira z zadowoleniem. Siedzialo to w jej umysle. Teraz, nie powinno byc
problemu z ponownym przymuszeniem Triss do podobnej przyslugi w przyszlosci.
Loza byla potezna, a Triss nie bedac jej czlonkiem musialaby sie mocno targowac
o jej uslugi.

Z ta piekna mysla w glowie, Keira sciagnela przez glowe swoja sukienke i
polozyla dlon na glowie Triss, przysuwajac ja do swojej cipki. Triss nie
potrzebowala wskazówek i sama sciagnela jej majtki i lapczywie zaczela lizac jej
cipke.

Nigdy tego nie robila, to byla jasne dla Keiry. Ale entuzjazm z jakim to robila
byl godny podziwu. Dotyk jej jezyka byla cudowny, gdy wedrowal po calej cipce i
napieral na lechtaczke. Przyjemnym równiez bylo patrzenie w dól na Triss której
twarz az blyszczala od soczków, jej zmyslowe kasztanowe wlosy opadajace na oczy.
Z jeknieciem podniecenia Keira przycisnela glowe Triss mocniej do swojego lona.

-Merigold, moja droga, jestes pierwszorzedna mineciara. – Po dyszala przez chwile
zanim dokonczyla. – Wiesz, absolutnie uwielbiam gdy ktos bawi sie moja dupka,
moze tak wlozysz mi tam swój malutki paluszek, co skarbie?

Triss sie podporzadkowala. Nigdy by nie pomyslala, ze bedzie palcowac jej tylek.
Co gorsze podobalo jej sie to, z kazdym zyczeniem Keiry przechodzil ja przyjemny
dreszczyk.

Z ustami Triss na cipce i palcem w tylku, Keira nie potrzebowala duzo czasu aby
zaczac szczytowac. Gdy czula, ze sie zbliza orgazm, podniosla nogi i zacisnela
je na glowie Triss. Zawsze podczas orgazmu doznawala obfitego wytrysku. A
wlasnie doszla, jej soki tryskaly po calej twarzy Triss. Czula jak wykonuje ona
instynktowne ruchy, zeby sie odsunac, ale trzymala ja mocno nogami.

Gdy juz wszystko minelo, Keira rozluznila nogi i opadla na fotel.

-No prosze, Merigold, wygladasz uroczo, cala w moich soczkach.

Triss lapala oddech, po cichu wycierajac oczy. Byla wyraznie nadal podniecona,
Keira z przyjemnoscia patrzyla jak z jej cipki kapaly krople.

-Moja droga, chcialabys pewnie tez dojsc?

Triss nie mogla wydusic z siebie ani slowa. Jedynie pokiwala glowa.

-Obawiam sie, ze nie jestem za lizaniem innych, ale sama to uwielbiam. Ale
mozesz sie podotykac sama, na podlodze, przede mna.

Triss wzdrygnela sie. Kolejne ponizenie ze strony Keiry, wlasnie dostala od niej
pozwolenie na masturbowanie sie. Nie mogla sie oprzec. Prawie wbrew swojej woli
usadowila sie na ziemi i rozchylila nogi, delikatnie dotykajac sie po cipce.

Keira siegnela po kielich wina, napila sie.

-Moja droga, obawiam sie, ze nie byla z toba do konca szczera. Pomoge ci owszem,
ale moje poparcie to za malo. Bedziesz musiala przekonac do siebie jeszcze
Filippe i Sheale.

-Co!? – Triss byla zszokowana

-Oj nie przejmuj sie tym kochana, obie na pewno beda chetnie zawrzec z Toba taki
sam uklad jak ja. Podobaloby ci sie to prawda? Bylabys zadowolona uslugujac im.

Normalnie tam mysl bylaby dla Triss odrazajaca. Teraz, w takim podnieceniu, jek
przyjemnosci wydarl sie z jej ust.

-Tak jak myslalam. Obawiam sie tylko, ze ich upodobania sa nieco bardziej
wyrafinowane niz moje.

Keira wypila do dna wino i odstawila kielich.

-Filippa bedzie chciala najpierw wychlostac twoja zgrabna pupcie, nim dopusci
twoje usteczka do swojej szparki. Taka jej przyjemnosc.

Triss wyobrazila sobie siebie kleczaca z twarza przy podlodze i komnatach
Filippy, z wypietym, czerwonym tylkiem. Czula, ze te mysli zblizaja ja do
orgazmu.

-A co do Sheali, cóz, jest po prostu zolza. Na pewno wykorzysta cie w jakis
wymyslny sposób. I tego jestem wiecej niz pewna. Zatesknisz wtedy za razami
które wymierzy ci Filippa.

Keira zasmiala sie.

Triss wzdrygnela sie na mysl bycia zabaweczka Sheali. Nigdy za soba nie
przepadaly, wiec Sheala moglaby wykazac sie okrucienstwem wobec niej. Musiala
jednak zrobic wszystko, zeby opuscic Loze. Wraz z rozchodzacym sie smiechem
Keiry, po pomieszczeniu rozszedl sie glosny jek Triss. Wlasnie doprowadzila sie
do orgazmu.

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir