Ben Esra telefonda seni bosaltmami ister misin?
Telefon Numaram: 00237 8000 92 32
Marta i Maks
Marta zamykala wlasnie sklep w którym pracowala. Dochodzila juz godzina dziesiata wieczorem i cala Galeria zaczela pomalu pustoszec. Byla lekko zmeczona poniewaz miala dosc spory ruch, duzo dziewczyn i kobiet ogladalo i przymierzalo bielizne a wymogiem w pracy bylo, ze nie mozna bylo siedziec gdy ktos byl w sklepie, takze prawie caly dzien spedzila na nogach. Szef pewnie bedzie zadowolony – pomyslala sobie – kiedy jutro sprawdzi utarg z dzisiejszego dnia. Chociaz w odróznieniu od innych dziewczyn pracujacych z nia w Triumphie ona nie musiala sie przejmowac tym czy szef bedzie z niej zadowolony czy nie. Bedac wysoka, szczupla brunetka i ponetnych posladkach, wielkich, okraglych piersiach oraz ustach Pameli Anderson, byla oczkiem w jego glowie. Starszy pan, jakim byl jej szef uwielbial napalac sie na swoje pracownice, a zwlaszcza na Marte która oprócz tego, ze i tak przyciagala wzrok facetów, to jeszcze ubierala sie bardzo wyzywajaco. Widac bylo, ze wrecz uwielbiala eksponowac swoje cycki odziewajac je bluzeczkami i koszulkami z pokaznymi dekoltami i stanikami z takim push – upem, ze powiekszaly je jeszcze bardziej. Zawsze opalona, z nienagannym makijazem powalala swoim wygladem. Kazdy facet sie na nia slinil a kilku czy tez kilkunastu mialo okazje przetestowac jej umiejetnosci w lózku. Marta bowiem nie miala stalego partnera juz od dawna. Kilka razy przezyla wielkie zawody milosne i stwierdzila, ze da sobie spokój. Kazdemu zalezalo tylko na tym by dawala mu dupy i na niczym innym. Widac jej uroda i cielesne atuty byly nie tylko zaleta ale i wada poniewaz nikt nie traktowal jej jak material na dziewczyne na dluzsza mete. Kazdy chcial ja jedynie przeleciec i to wszystko.
Dlatego po pewnym czasie, Marta zrezygnowala z szukania chlopaka na dluzsza mete a na zaspokajanie swoich seksualnych potrzeb, które swoja droga byly olbrzymie znalazla bardzo ciekawy, zupelnie inny od wszystkich sposób. Dzieki temu nie musiala sie juz przejmowac facetami. Szczula ich jak tylko mogla, w pracy, na miescie, na imprezach….zwlaszcza na imprezach. Ubierala sie na nie tak, ze zaden facet nie mógl oderwac od niej wzroku. Wszystkie inne dziewczyny a przynajmniej te mniej urodziwe mogly jej jedynie pozazdroscic takiego ciala i tego jak przyciagalo ono meska uwage. Niestety Marta byla przy tym nie do zdobycia. Po tym co przeszla postanowila sobie, ze juz nigdy nikomu nie ulegnie. Zapraszala ich co prawda do swojego lózka ale robila to co jakis czas i na swoich warunkach, nie wdawala sie w zadne romanse, zadne zwiazki, w nic co moglo by ja znowu skrzywdzic. Lubila tez uzywac swojego ciala do zdobywania róznych przywilejów, czy to w pracy czy w innych aspektach zycia codziennego. I tak na przyklad skladajac podanie o prace w Triumphie zdeklasowala wszystkie rywalki zaciagajac szefa na zaplecze gdzie sciagnela mu spodnie, dorwala sie do jego kutasa robiac mu loda z polykiem a na koniec sama sie rozebrala i powiedziala, ze jesli mu nie przeszkadza to, ze jest zonaty to moze ja teraz przeleciec byleby tylko dostala posade w jego sklepie. Jak sie spodziewala, starszy pan kolo szescdziesiatki nie przepuscil takiej okazji i wbil sie swoim kutasem w jej rozgrzana, mloda cipe. Marcie wcale to nie przeszkadzalo, wiek nie stanowil dla niej zadnego problemu zwlaszcza, ze szef jak sie okazalo radzil sobie calkiem niezle. Pewnie nie chcial sprawic zawodu mlodej, atrakcyjnej dziewczynie po której widac bylo, ze lubila ostry seks. Marta wyla i jeczala doprowadzajac do tego, ze szef spuscil sie jej w cipe. To równiez jej nie przeszkadzalo bo od dawna zabezpieczala sie tabletkami.
Po tym zajsciu stala sie ulubienica szefa który faworyzowal ja jak tylko mógl. W zamian co jakis czas Marta zapraszala go na zaplecze i rozkladala tam przed nim nogi. Stary zbereznik nigdy nie marnowal okazji, nawet gdy odwiedzal sklep z zona, wysylal ja na zakupy a sam w tym czasie uzywal sobie zycia z Marta. Uwielbial piescic jej piekne cialo, wielkie, foremne piersi jakie miala byly ulubionym elementem jego zabaw. Tylko dlatego Marta dalej uprawiala seks z facetami. Dla wlasnej korzysci, zeby cos osiagnac, zdobyc, albo poniewaz miala akurat taki kaprys. Nie zdarzalo sie to co prawda zbyt czesto, tak by sobie ktos mógl pomyslec, ze zalatwia ona wszystko przez lózko, a gdyby nawet to Marta nie miala z tym problemu, bo przeciez byla singielka z takimi a nie innymi warunkami i mogla sobie pozwolic na takie a nie inne zalatwianie interesów. Bylo to bardzo wygodne rozwiazanie, gdy nie mogla czegos zalatwic w normalny sposób, a miala do czynienia z facetem, oferowala cos, obok czego zaden z nich nie mógl przejsc obojetnie. Nie wazne, ze byli zonaci czy nie….zaden nie byl w stanie oprzec sie jej wdziekom.
Poprzez lózko Marta zalatwila sobie mieszkanie w Poznaniu, darmowy wstep do najlepszych klubów dyskotekowych w Poznaniu, prace w Triumphie, kiedys nawet obciagnela pale policjantowi który zatrzymal ja za zbyt szybka jazde po miescie. Nie miala zadnych zahamowan ani zastrzezen co do facetów, mogla to robic z kazdym, ich wyglad nie mial dla niej znaczenia, rozkladala nogi zawsze jesli tylko miala odniesc z tego jakas korzysc. Kolezanki pewnie uznaly by ja za puszczalska, ale ona nie puszczala sie z kazdym gdy tylko chcialo jej sie ruchac. Byl bowiem ktos kto zaspokajal jej olbrzymie potrzeby na biezaco. Partner idealny, nigdy sie nie narzucal, nie zazdroscil, nie kontrolowal, nie narzucal wlasnej woli. Mial na imie Max, i byl psem rasy Labrador. Gdyby Marta komus o tym powiedziala, pewnie nigdy by jej nie uwierzyl, chyba, ze pozwolilaby mu przekonac sie na wlasne oczy, ze byla zoofilka, czyli milosniczka uprawiania seksu ze zwierzetami a w jej szczególnym przypadku z psem. Nikt z jej rodziny czy znajomych o niczym nie wiedzial poniewaz Marta bardzo dobrze pilnowala swojego sekretu. Miala male dwu pokojowe mieszkanko w centrum Poznania, które ogladala trzy razy zanim sie wprowadzila i trzy razy pieprzyla sie z agentem który ja po nim oprowadzal. Dzieki temu otrzymala je po znacznie obnizonej cenie. Maks mieszkal w nim z nia i mial do niej dostep cala dobe.
Byl na nia wiecznie napalony, zawsze tylko czekal az rozlozy nogi, zeby móc ja poruchac. Jako pies mial niespozyte sily i niesamowicie sprawnego, wielkiego psiego kutasa. Za kazdym razem Marta mogla liczyc na porzadne, dlugie rzniecie. Tego wieczoru wracajac z pracy zaszla jeszcze do osiedlowego sklepu po kilka rzeczy. Nie mogla sie juz doczekac az w koncu wejdzie do swojego mieszkania i otworzy drzwi a Maksiu rzuci sie na nia jak wyglodnialy wilk. Byla pewna, ze to zrobi, zawsze tak sie zachowywal gdy caly dzien nie bylo jej w domu. Spedzala z nim wtedy od godziny do dwóch podczas których Maks mial swobodny dostep do jej cipki, i nie tylko. Wchodzac na klatke schodowa poczula jak jej serce zaczyna coraz szybciej bic w jej piersi i zrobilo jej sie goraco. Gdy wsadzila kluczyk w dziurke z d**giej strony juz slyszala szczekanie swojego czujnego ulubienca. Jak tylko otworzyla drzwi, Maks wybiegl z mieszkania i zaczal na nia naskakiwac.
– Oh Maksiu….nie skacz tak na mnie….nie widzisz, ze jestesmy na korytarzu? Zachowuj sie troszke….
Lecz pies nie sluchal tylko dalej wyjac, z wywieszonym ozorem skakal na swoja pania. Marta doskonale wiedziala czego chcial i za chwile miala zamiar mu to dac. Wpierw jednak chciala wejsc do mieszkania, rozebrac sie, rozpakowac zakupy i chwilke odsapnac. Maks mial jednak zupelnie inne plany. Pragnal pokryc swoja pania juz teraz i bardzo mocno dawal jej to do zrozumienia. Gdy zamknela za soba drzwi wchodzac juz do mieszkania, zaczal glosno szczekac i sapac, co chwile wskakujac na Marte od tylu. Ta zrozumiala w koncu, ze jej pupilek nie da jej chwili odpoczynku.
– Ej no, moze dasz mi chociaz zaniesc te zakupy do kuchni, hmm? – zagadnela, ale psa wcale to nie ruszylo. Wtem Marta zauwazyla, ze jego wielki psi kutas wysunal sie z jego owlosionej moszny i zaczal tryskac sperma na wszystkie strony. Zauwazyla nawet, ze miala ja tez na spodniach. Chcac uniknac wiekszych szkód, rzucila siatki z zakupami na ziemie, chwycila pasek od spodni i rozpiela go nastepnie rozpinajac i spuszczajac do kolan spodnie razem z majtkami. Zapach jej ciala momentalnie dotarl do czulego nosa Maksa i sprawil, ze wpadl on w prawdziwy szal.
Zaczal skakac wokól Marty wbijajac sie pyskiem w jej krocze i wylizujac jej cipke oraz tylek swoim szorstkim, dlugim jezorem. Marta od razu sie podniecila, gdyz pieszczoty Maksa byly tak intensywne, ze zaden facet nie byl w stanie sie z nim równac.
– Taaak….tobie to tylko jedno w glowie, co nie piesku? – to powiedziawszy padla na podloge na czworaka zachecajaco wypinajac dla swojego futrzaka tylek – No dalej, wskakuj…. – ponaglila go klepiac sie w posladek….chciala juz poczuc jak jego wielki, wyzylowany psi kutas zatapia sie w jej mokrej cipie – No dalej….chodz zrób dobrze swojej pani….wsadz mi tam tego twojego wielkiego psiego chuja… – nagle poczula jak Maks wskakuje na nia od tylu. Poczula na swoich posladkach jego futrzane cialo, a na plecach lapy mocno trzymajace sie pazurami. Nie robily jej jednak krzywdy poniewaz Marta nadal miala na sobie górna czesc ubioru. Gdy tylko przywarl do jej tylka, Maks od razu zaczal ja posuwac lecz nie bylo mu latwo odnalezc wejscia do jej cipki. Nie mógl tak po prostu wsadzic swojego kutasa przy pomocy reki jak zrobilby to facet, zatem próbowal i próbowal a Marta cierpliwie czekala.
– No co jest Maksiu….nie mozesz sobie poradzic ze znalezieniem wejscia…? – zapytala czujac jak mokry i goracy psi penis dzgal ja wszedzie poza cipka – No dobra, widze, ze trzeba ci troche pomóc – po tych slowach siegnela reka w dól w strone swojej muszelki i starala sie chwycic szalejacego, oslizglego kutasa swojego pupilka. Gdy go juz chwycila wycelowala nim w swoja mokra szparke i po chwili poczula jak wslizguje sie do srodka. – Ohhh…. – wysapala gdy w koncu miala go w sobie – A teraz bierz sie do roboty skoro tak nie mogles sie doczekac…
Maks oczywiscie nie rozumial co Marta do niego mówila, ale z d**giej strony wcale
nie musial. Po prostu zaczal robic swoje czyli zadowalac swoja pania, pieprzac ja ile mial sil w lapach. Rznal ja tak mocno, ze poza praciem które i tak bylo sporej dlugosci i przede wszystkim grubosci wbil w jej szpare cos co przypominalo wygladem bulwe która potem przechodzila w penisa.
Byl to tak zwany Knot i mial grubosc piesci ale, ze byl caly oslizgly i twardy niczym sam penis wszedl w jej cipe bez wiekszych problemów.
– Ohh, ohhh – Marta zaczela jeczec i stekac gdyz penis jej psa sprawial jej coraz wieksza przyjemnosc. Wyjela nawet spod bluzki i stanika swoje dorodne piersi i zaczela je sobie piescic. Niestety musiala to robic sama bowiem pies nie byl zainteresowany pieszczotami, moze poza lizaniem jej cipy i tylka. – Ohhh taaaaak Maksiuuuu……teraz ci wierze, ze sie za mna steskniles. Ahh, ahhhh, aaaaahhhhh!! – jeczala. Psi kutas Maksa robil prawdziwe spustoszenie w jej cipie, chociaz Marta byla juz do tego przyzwyczajona. Zawsze jednak wiedziala, ze pies zafunduje jej prawdziwie ostre rzniecie.
– Rznij mnie piesku….ohh taaaaak…..mmmhmm….rznij ta cipke…..rznij ja slyszysz….ten twój psi kutas…..ohhh, jest niesamowity….. – mówila do niego jak do faceta….
Za kazdym razem bylo tak samo, Maks dawal z siebie sto procent a nawet wiecej pieprzac swoja pania. Zasmakowal w jej cipce na dobre podobnie jak Marta zasmakowala jego kutasa. Nawet teraz czula jak Maks wlewa w jej wnetrze cala mase swojej spermy, poniewaz psy nie spuszczaly sie jak faceci na sam koniec tylko nieustannie tryskaly nasieniem, takze gdy tylko pies zatopil kutasa w cipce Marty, od razu zaczal w nia pompowac swoje mleczko. Marcie wcale nie przeszkadzal fakt, ze jej pies sie w nia spuszcza, robil to za kazdym razem i zawsze bardzo intensywnie. Podloga czy posciel zawsze cala byla ubryzgana od jego spermy. Teraz bylo podobnie. Cipa Marty byla juz cala wypelniona sperma jej psa totez zaczela ona wyciekac jej bokami. Tym razem jednak wnetrzami jej nóg zatrzymywala sie na jej spuszczonych do kolan spodni i majteczek. Marta czula oczywiscie sciekajaca po jej nogach sperme ale byla w zbyt wielkiej ekstazie by reagowac. Stwierdzila, ze i tak ciuchy pójda do prania wiec wolala skupic sie na tkwiacym w jej pochwie kutasie Maksa który ani troche nie zwalnial. Caly czas posuwal ja jednostajnym, zawrotnym tempem którego nie byl by w stanie utrzymac zaden facet. By jeszcze bardziej spotegowac podniecenie Marta wsunela sobie reke miedzy nogi, odnalazla swoja lechtaczke i zaczela ja intensywnie pocierac. Chwile potem dostala orgazmu który sprawil, ze zobaczyla mroczki przed oczami. Jej cialo cale sie trzeslo a miesnie pochwy kurczowo zaciskaly sie na tkwiacym w jej pochwie kutasie jej psa.
– Ohhhh Maaaaksiuuuuu….. – wyjeczala pograzona w ekstazie. Jej pies po raz kolejny stanal na wysokosci zadania i dal jej niesamowity orgazm, którego nie przezyla z zadnym facetem.
Tymczasem Maks dalej pompowal swoja sperme w jej wnetrze wciaz trzymajac w niej zatopione dobre dwadziescia centymetrów swojego kutasa. Minelo jeszcze z dobre dziesiec minut zanim stwierdzil, ze juz sie naruchal i zaczal sie wycofywac z cipki swojej pani. Po orgazmie bylo to dla Marty najwspanialsze uczucie, przede wszystkim gdy z jej cipy wychodzil knot Maksa bedacy grubosci piesci i cudownie rozciagajacy wejscie do jej wnetrza. Zaraz potem wyszedl sam penis który wciaz wylewal z siebie sperme. Gdy wyszedl reszta nasienia zaczela wyplywac z cipy Marty niczym mocz, tyle go bylo. Tu znowu przyszedl z pomoca Maksiu który wbil sie pyskiem miedzy posladki Marty i zaczal dokladnie ja wylizywac. Jego szorstki jezyk spisywal sie doskonale, jakby byl w tym celu stworzony. Marta zaczela sie na nowo podniecac kiedy Maksiu zlizywal wyplywajaca z jej pochwy sperme wymieszana z jej soczkami.
Widac bylo jak bardzo mu to smakowalo….spijal wszystko bardzo zachlannie, kazda kropelke. A Marta przezywala w tym czasie kolejne uniesienie. Jej podniecone cialo wydzielalo poprzez krocze zapach który dzialal na Maksa jak najmocniejszy afrodyzjak. Potrafil on wywachac w swojej pani nawet najmniejsze oznaki podniecenia i sam robil sie od razu gotowy do dzialania.
– Ohhh taaaak Maksiu…..liz mi cipke……ohhhhh….. – Marta czula, ze zbliza sie kolejny orgazm – aleee ci smakuje co nie…..lubisz lizac cipke swojej pani? Lubisz prawda…. – mówila do niego, a on jedynie merdal radosnie ogonem nie przerywajac lizania jej muszelki. Nie rzadko zaglebial sie szorstkim jezykiem w okolice jej lechtaczki co doprowadzalo ja do istnego szalenstwa. W koncu Marte ogarnela d**ga juz fala przyjemnego ciepla i dreszczyku….przezyla kolejny orgazm. Nieco slabszy od poprzedniego, ale nie mniej satysfakcjonujacy.
Takie byly uroki uprawiania seksu z psem. Marta dawno juz odkryla pozytywne
strony zoofilii. Zalowala jedynie, ze nie mogla sie tym z nikim podzielic ani polecic swoim kolezankom. Przegladajac internetowe fora na temat zoofilii nawiazala co prawda kontakt z kilkoma dziewczynami które równiez laczyly podobne relacje z ich ulubiencami. Wymienialy sie swoimi doswiadczeniami, wysylaly zdjecia….nawet Marta zamieszczala swoje fotki z Maksem w sieci starajac sie by wyszly one jak najbardziej podniecajaco. Glównie pstrykala sobie zdjecia bedac calkiem nago trzymajac w ustach pale Maksa by oddac jego wielkosc a takze ukazac swoje wlasne cielesne atuty, ale wstawila tez kilka takich w których widac jak kutas Maksa penetruje gleboko jej pochwe.
Jej zdjecia cieszyly sie ogromnym zainteresowaniem w sieci, mialy po kilkanascie
tysiecy wyswietlen, co w zawezonym srodowisko milosników zoofilii bylo czyms nieslychanym. W komentarzach ludzie komplementowali ja bardziej niz Maksa i dopytywali sie o wiecej fotek, a nawet filmiki. Marta co jakis czas dodawala nowe fotki ale na filmik sie jeszcze nie odwazyla. Nie martwila sie tym, ze ktos ze znajomych ja rozpozna poniewaz nikt z nich nawet nie wiedzial o istnieniu stron z forami dla zoofilek. Doszedlszy do siebie po kolejnym orgazmie Marta wyjela ze spuszczonych spodni telefon by po raz kolejny uwiecznic swoje zblizenie z psem. Wstala, sciagajac calkowicie upackane od psiej spermy spodnie z majteczkami i siadla sobie pod szafka na buty w korytarzu. Rozlozyla szeroko nogi i przywolala Maksa by znowu zaczal wylizywac jej cipke. Ten zrobil to z widoczna przyjemnoscia. Gdy zaczal, Marta ustawila telefon by zrobil jej zdjecie z boku tak by obiektyw objal ja cala z rozlozonymi nogami oraz Maksem miedzy nimi i zaczela pstrykac fotki. Patrzyla przy tym w obiektyw robiac przy tym miny które oddawaly stan w jakim sie znajdowala. Nie bylaby tez soba gdyby po raz kolejny nie pokazala swoim fanom najciekawszych czesci swojego boskiego ciala.
Odlozyla telefon i zdjela spod bluzki stanik a same piersi wydobyla na wierzch poprzez obszerny dekolt. Przybrala kolejna pozycje, podobna do poprzedniej ale przechylila sie lekko w bok tak by ogladajacy zdjecie mogli lepiej przyjrzec sie jej okraglym piersiom. Gdy stwierdzila, ze jest gotowa, uruchomila wyzwalacz i telefon zaczal pstrykac serie zdjec. W tym czasie Marta robila slodkie, ukazujace przezywana rozkosz minki jak przed chwila. Gdy skonczyla stwierdzila, ze chce sobie jeszcze zrobic kilka zdjec z bliska jak obciaga wielka psia pale.
W tym celu chwycila wciaz wystajacego kutasa Maksa i pociagnela go do tylu w strone ogona. Maksowi nie robilo to róznicy, jego pala byla dosc dluga. Marta jedna reka trzymala telefon, a d**ga przytrzymywala psiego penisa z którego na dobra sprawe ciagle ciekla sperma. Wziela go do buzi, jakby byl to zwykly, slodki lizaczek i zaczela wpychac gleboko w gardlo pstrykajac przy tym fotki. Caly czas patrzyla sie w obiektyw, tak by ogladajacy te zdjecia w internecie, o ile je wrzuci, mogli patrzec w jej oczy i zastanawiac sie, co pcha tak piekna kobiete do tak ekstremalnie wyuzdanych praktyk jakimi zdecydowanie bylo uprawianie seksu ze zwierzetami? Jeszcze przez chwile Marta ciagnela Maksowi wysysajac z niego cale nasienie.
Juz dawno stwierdzila, ze psia sperma bardzo jej smakuje i moglaby ja pic jak sok. Byla bowiem slodkawa w przeciwienstwie do spermy mezczyzn, która miala raczej gorzkawy posmak. W koncu przyszla jednak pora by zrobic sobie przerwe i troche sie ogarnac. Na przyjemnosci przyjdzie jeszcze czas. Marta nie klopotala sie ubieraniem sie z powrotem. Narzucila jedynie majteczki no i zostawila bluzeczke. Ospermione spodnie i stanik wrzucila do kosza na brudne pranie w lazience, po czym poszla do kuchni by rozpakowac zakupy, których nie zdazyla uporzadkowac wczesniej.
Maks w tym czasie lezal na swoim lózku, Marta wiedziala, ze czekal gdy tylko bedzie ona znów gotowa. Nie trwalo to zbyt dlugo, Marta byla tak napalona, ze ledwo ogarnela troche w kuchni, zjadla lekka kolacje i zaraz rozebrawszy sie do naga walnela sie na lózko. Maks zwlekal dluzsza chwile, co bylo normalne, byl przeciez psem, przychodzil kiedy mu sie chcialo. Marcie ani troche to nie przeszkadzalo. Sama zaczela umilac sobie czas do jego przyjscia. Zlozyla rece na swoich wielkich, okraglych piersiach i paluszkami zaczela wodzic w okól brazowych sutków, które stwardnialy niemal natychmiast. Nastepnie zaczela je lekko sciskac i wykrecac co sprawilo, ze jej cipka robila sie mokra i zaczela wydzielac swój specyficzny zapaszek, który wlasnie oddzialywal na jej psa. Nogi miala rozlozone i zgiete w kolanach, caly czas gotowe by jej futrzaty przyjaciel wbil sie miedzy nie. Po kilku minutach zabawy piersiami, Marta oddelegowala jedna reke do swojej cipki. Nie klopotala sie nawet by bawic sie lechtaczka, tylko od razu wepchala dwa palce gleboko w pochwe i zaczela sie palcowac. Poruszala reka bardzo szybko, poniewaz tak lubila, i tak samo wlasnie pieprzyl ja Maksio.
– Ohhhh – wysapala po chwili, gdy palcówka zaczela przynosic pozadany efekt. – Maaaaksiuuuu…… – zawolala przeciaglym glosem – Choooodz tu do mnie….potrzebuje cie tu natychmiast…..
Nie musiala wolac dwa razy. Kilka sekund po jej zawolaniu Maks juz wskoczyl na
lózko i zaczal sie nerwowo krecic w jej nogach. Marta dalej, nieprzerwanie sie masturbowala, krecac ponetnie biodrami i wydajac podniecajace pomruki i jeki. W koncu Maks zwrócil sie w strone jej cipki i przez chwile ja wachajac, raczac sie tym cudownym zapachem, wysunal swój dlugasny jezyk i zaczal chlipac nim jej cipke, tak jakby pil wode z miski, i to z olbrzymim pragnieniem.
– Ohhh!!! Wlaaaasnie taaaakkkk Maksiuuu…..ahhh, mmmmhmmm…. – Marta byla w siódmym niebie. Pies jak nikt wiedzial w jaki sposób nalezy lizac kobieca cipke tak by sprawic jej jak najwieksza przyjemnosc.
I jak tu zrezygnowac z zoofilii skoro przynosila o wiele wiecej korzysci niz seks z
mezczyznami? Nie trzeba sie bylo niczym przejmowac, zadnej kontroli, zakazów, nakazów, problemów, zazdrosci, strachu przed zdrada. Istnialo tylko pozadanie i dziki, wyuzdany seks. Marcie nie przeszkadzal fakt, ze jest inna niz inne kobiety, ze znalazla pocieszenie w odbywaniu stosunków plciowych z psem, poniewaz wiedziala, ze nie jest z tym sama. Takich kobiet bylo mnóstwo, jak sie dowiedziala, tylko, ze tak jak i ona ukrywaja sie z tym, poniewaz brakowalo na swiecie powszechnej akceptacji dla tego typu praktyk seksualnych. Mokre od swoich soków palce Marta oblizala z wielkim smakiem; czesto tak robila podczas masturbacji. Po co wycierac je nie potrzebnie w przescieradlo czy jakis koc i robic nie potrzebny balagan? Lepiej je oblizac i miec spokój. Kilka minut pózniej cialo Marty nagle zesztywnialo i zalala je znajoma fala goraca. Maks po raz kolejny spelnil swoje zadanie, dal swojej pani orgazm. Oczywiscie o tym nie wiedzial i dalej zachlannie lizal jej cipe podczas gdy Marta lezac z zamknietymi oczyma przezywala swoje uniesienie. Kilka chwil pózniej bylo juz po wszystkim. Cudowna chwila przezywanego orgazmu dobiegla konca i Marta w koncu otworzyla oczy, wciaz ciezko oddychajac poniewaz orgazm jakiego dostala odebral jej na moment oddech. Zauwazyla, ze Maksiu lezy na skraju lózka i lize sobie swojego wielkiego kutasa który wyszedl na wierzch i mienil sie intensywna czerwienia, a na powierzchni przecinala go pajeczyna drobnych zylek.
Mial dobre dwadziescia centymetrów dlugosci lacznie z knotem który równiez wyszedl na wierzch. Gruboscia przewyzszal wszystkie penisy mezczyzn z którymi Marta kiedykolwiek uprawiala seks a spermy wylewal z siebie tyle co waz strazacki! Na dodatek byla ona znacznie smaczniejsza od meskiej, poniewaz miala slodkawy smak, byla za to nieco rzadsza. Ale to nie stanowilo problemu, byla równie goraca co zwykla sperma i Marta uwielbiala ja pic czy przyjmowac na twarz, piersi badz jakakolwiek inna czesc swojego ciala. Widzac jak Maks sam sie onanizuje Marta postanowila, ze nie da mu zabawiac sie w pojedynke. Poruszajac sie po lózku na czterech nogach jak jej towarzysz, doszla do niego i odpychajac jego glowe zrobila sobie dojscie do nabrzmialego penisa. Cieniutkimi strózkami sperma juz wyciekala z jego koncówki i Marta nie tracac ani chwili wziela go w reke. Poczula jego zar….byl goracy, twardy i caly pulsowal. Trzymajac go u samej nasady wziela go do szeroko otwartych ust. W oka mgnieniu zniknal w jej gardle do polowy ale Marta wpychala go dalej czujac jak Maks pompuje w nia swoja sperme. Lykala ja na biezaco tak by jak najmniej sie zmarnowalo. W koncu udalo jej sie wepchnac go do samej nasady jader. Ssala go bez opamietania, zadnemu facetowi z którym spala nie robila loda z takim zaangazowaniem jak swojemu psu. Maks oczywiscie o tym nie wiedzial, dla niego bylo to tylko zwykle zblizenie, a przynajmniej tak myslala o tym Marta. Nie mniej jednak nie obchodzilo jej to, ze jej pieskowi jest to obojetne i tak opierdzielala go najlepiej jak potrafila. W myslach wyobrazala sobie, ze ma meska widownie. Jej byli faceci stali nad nia i z niedowierzaniem patrzyli jak tak piekna kobieta z boskim wrecz cialem olewa ich i oddaje sie swojemu psu. Jego kutas wielkoscia przycmiewal wszystkie ich paly ale mimo to zaden z nich nie potrafil zrozumiec dlaczego Marta rucha sie z psem?? Strasznie podniecaly ja takie mysli. czasami chcialaby nawet odbyc laczony stosunek z psem i innym facetem. Chcialaby by ktos zobaczyl ja w akcji z psem, by zobaczyc jego reakcje?
W koncu nikt z jej znajomych nawet tych najblizszych nie ma pojecia o tym, ze Marta jest zoofilka. Wszystkie jej kolezanki ruchaja sie ze swoimi chlopakami, mezami badz kolegami, a ona robi to ze swoim pieskiem. Co prawda nie stroni tez od mezczyzn, ale sypia z nimi sporadycznie. W tej chwili jedynym który ma do niej dostep jest jej podstarzaly szef z pracy, który placi jej ekstra za to, ze co jakis czas spedzi z nim kilka upojnych chwil na zapleczu. Pies i staruszek – nikt by nie pomyslal, ze taka para ma dostep to tak zajebistej dupci jaka byla Marta. Kazdy przechodni koles myslal sobie pewnie, ze rucha sie tylko z jakimis wypicowanymi przystojniaczkami czy cos w tym stylu…..jednak jej preferencje byly zupelnie odmienne….W koncu Maksowi znudzilo sie lub nie mial juz ochoty na dalsze pieszczoty swojej seksownej pani i gdy wlal w nia wystarczajaca ilosc swojego nasienia, wygrzebal sie z lózka i wrócil na swoje wlasne wyrko w d**gim koncu pokoju. Marta polknela cala zgromadzona w ustach sperme i dokladnie sie oblizala. Miala jej jeszcze troche na piersiach i z nich takze ja zlizala. Byly one bowiem tak duze, ze nie stanowilo to dla niej problemu by samej sobie polizac chociazby sutki.
Swego czasu gdy regularnie chodzila do lózka z facetami, bardzo czesto raczyla ich takimi widoczkami. Skakali wtedy z radosci a ich paly sterczaly jak maszty. Gdy bylo juz po wszystkim Marta udala sie ponownie do lazienki, tym razem by wziac szybciutki prysznic. Wskoczyla do kabiny i splukala cialo ciepla woda. Umyla sobie jedynie cipke, piersi i przemyla twarz, reszte miala czysta. Nie klopotala sie równiez zakladaniem pizamki, chociaz wiedziala, ze i tak juz nic nie zrobi z Maksem. Bylo jednak tak goraco, ze z przyjemnoscia polozyla sie spac nago. Bylo juz kolo pólnocy a o siódmej musiala wstac do pracy. Nie byla to dla niej ostateczna pora, czasami szla spac jeszcze pózniej gdy Maks nie dawal jej spokoju i pieprzyl ja po dwa lub trzy razy w ciagu wieczora i nocy. Rankiem, jak to czesto bywalo obudzil ja oczywiscie Maks. Spiac nago bez zadnej koldry musiala sie liczyc, z tym, ze gdy tylko pies wstanie bedzie mial ochote na male co nieco. Poza tym Maks lubil wczesne spacery. Gdy Marta sie obudzila bylo kolo w pól do siódmej, ale nie chcialo jej sie juz spac. W tym upale jaki panowal tego lata w ogóle nie dalo sie porzadnie wyspac. Maks stal nad nia z wywieszonym ozorem i glosno sapal. Wiedziala czego byla to oznaka. Mial ochote przeleciec swoja pania, swiadczyl o tym równiez wysuniety penis.
– I co bys chcial…. – zagadnela do niego przecierajac oczy… – Ledwo wstalam, a ty juz mnie atakujesz…. – zlapala go za pysk a on zaczal lizac ja po twarzy. Wtedy Marta równiez wysunela swój przekuty kolczykiem jezyk i zaczela sie lizac z psem. Siegnela jedna reka do jego penisa i chwycila go w mocnym uscisku. Pocierajac go jak meskiego czlonka czula jak ciepla sperma leje sie po jej rece i laduje na przescieradle. Marta wstala i przyjela pozycje na pieska wypinajac ochoczo dupcie. Nie zdazyla sie przygotowac a Maks juz znalazl sie za nia i szczesliwym trafem od razu trafil swoja pala w jej dziurke.
– Ahhhh!!! – krzyknela Marta w ogóle sie tego nie spodziewajac – Ale ci sie udalo mój maly….. – gdy tylko Maks poczul gorace wnetrze cipki swojej pani, zaczal ja pieprzyc jak oszalaly. Marta poczula nawet jak do srodka wszedl jego gruby knot, a to znaczylo, ze miala w sobie ponad dwadziescia centymetrów psiego kutasa. Nic dziwnego, ze tak szybko dostala pierwszego orgazmu.
Penis Maksa poruszal sie w niej bez przerwy z zawrotnym tempem. Gdy ona szczytowala on wcale nie zwalnial.To sprawilo, ze orgazm Marty byl dluzszy niz jaki mialaby z jakimkolwiek facetem. Poza tym czula tez jak jej pies pompuje w nia mase swojej spermy, która pewnie rozleje sie po calym lózku gdy tylko z niej wyjdzie….zawsze tak bylo. Potem znowu trzeba bedzie wszystko wyprac, bo nie chcialo jej sie zejsc na podloge. Gdy pies ja pieprzyl, jego kutas po same brzegi wypelnial jej pochwe….taki byl wielki. Marta siegnela reka do tylu by go chwycic, ale poruszal sie w niej tak szybko, ze nie miala na to zadnych szans. Mogla go jedynie chwycic za worek z jajami, i tak tez zrobila. Zaczela je masowac i sciskac, a Maks niewzruszenie dalej ja posuwal. Taki seks zaraz po przebudzeniu nastrajal optymizmem i dobrym humorem na caly dzien. Gdy Maks skonczyl jak zwykle nie mógl wydobyc z cipki Marty swojego grubego niczym piesc knota, wiec musiala mu w tym pomóc. Chwycila sie za posladki i mocno je rozszerzyla a pies w tym czasie zszedl z niej i próbowal na sile wyciagnac z niej swoja maczuge. Bardzo powolutku w koncu zaczal sie z niej wysuwac i Marta czula jak jej cipka znowu sie rozszerza by wypluc tego bulwiastego knota. Gdy tylko on wyszedl caly penis wysunal sie z niej momentalnie, a za nim na posciel trysnela prawdziwa fontanna psiej spermy. Przez dluzsza chwile wyplywala ona z wnetrza jej cipy na przescieradlo, i Marta spokojnie czekala az przestanie leciec. Osobiscie preferowala gdy pies spuszczal sie w jej usta, bylo z tym mniej klopotów, mniej do sprzatania, i w ogóle bylo to znacznie przyjemniejsze doznanie.
Po wszystkim Marta zwinela cale przescieradlo i od razu wrzucila je do pralki.
Bedac w lazience weszla pod prysznic i wziela szybka kapiel. Dokladnie wyszorowala sobie muszelke z której wciaz wyciekalo nasienie jej psa. Myjac sie myslala o swoich kolezankach, czy na przyklad Lilka, albo Aga odwazyly by sie na cos takiego jak dac sobie wlozyc w cipke psiego kutasa i co wiecej pozwolic mu spuscic sie sobie do srodka? Wiele razy ja odwiedzaly i wtedy Marta wyobrazala sobie jak zdradza im swój najwiekszy sekret i zaczyna w ich towarzystwie obciagac Maksowi kutasa. Potem wyobrazala sobie jak Lilka i Aga dolaczaja do niej kierowane ciekawoscia czy psi kutas smakuje podobnie do meskiego? W wyobrazni kutas jej psa robi na dziewczynach takie wrazenie, ze obie postanawiaja spróbowac z nim seksu. Marta pokazuje im wiec w jakiej pozycji Maks najbardziej lubi to robic i dziewczyny przyjmuja pozycje na kolanach, wypinajac swoje zgrabne tyleczki. Nie jeden facet chcialby znalezc sie w tym pokoju z trzema tak goracymi laskami, tymczasem szczesciarzem byl pies! Po kolei wskakiwal najpierw na Age a potem na Lilke, a Marta trzymajac go za knota wpychala go gleboko w cipe jednej i d**giej. Dziewczyny wyly z rozkoszy, nie mogac uwierzyc, ze otrzymuja ja od psa, którego kutas byl o wiele wiekszy niz kutas jakiegokolwiek goscia z którym spaly.
W realu wygladalo by to pewnie zupelnie inaczej, dlatego Marta trzymala swój zwiazek z psem w glebokiej tajemnicy. Chociaz caly czas bardzo korcilo ja by z kims sie nim podzielic. Chciala by byl ktos wsród jej znajomych kto wiedzialby, ze jest ona zoofilka i, ze preferuje seks z psem bardziej od seksu z facetem. Bala sie jednak reakcji i nic dziwnego poniewaz z******a byla czyms co wzbudzalo powszechne obrzydzenie….jak tak mloda i piekna kobieta mogaca miec praktycznie kazdego faceta na którego by spojrzala oddaje sie tak chorej praktyce jaka jest seks ze zwierzeciem? Marta miala na to jedna prosta odpowiedz.
Poniewaz to, ze postanowila oddac sie praktyka zoofilskim mialo swoje podloze, a nie bylo zwyklym kaprysem. Jej zwiazki z facetami za kazdym razem okazywaly sie nie wypalami. Kazdy traktowal ja jedynie jako zajebista laske do przerzniecia i gdy Marta mu to umozliwiala, a robila to dosc szybko bo uwielbiala seks, zostawial ja taki i lecial dalej. Znudzona w ten sposób ciaglymi porazkami, Marta przysiegla sobie, ze to koniec. Zadnych wiecej napalonych facetów, którzy na randce z nia mysla jedynie o tym by dobrac sie jej do majtek, albo by ona dobrala sie im. Dlatego wlasnie zdecydowala sie na tak radykalne wyjscie z calej tej sytuacji. Maks nigdy na nia nie krzyczy, nigdy nie narzeka, nie wymaga, nie marudzi, nie krytykuje, nie ma zadnych wad poza ta jedna, ze jest psem. Konczac kapiel i rozmyslania, Marta miala nadzieje, ze kiedys bedzie miala okazje by podzielic sie swoja tajemnica, czy to z kolezankami czy z kims innym. W necie na swoim profilu na jednej ze stron dla amatorek zoofilii gdzie Marta udostepniala swoje zdjecia z odbywanych stosunków z Maksem dostawala mase propozycji do spotkan, jednak z wiadomych powodów ignorowala je wszystkie. Gdy juz sie ubrala, zalozyla Maksowi smycz i wyszla z nim na krótki spacer przed praca, zeby mógl zalatwic swoje potrzeby. Po powrocie zrobila sobie makijaz i ubrala sie do pracy, jak zwykle w koszulke z wielkim, wyzywajacym dekoltem, takim w jakim lubil ogladac ja szef i zapewne kazdy klient który wchodzil by kupic swojej, zonie, dziewczynie, kochance jakas ekstra bielizne. Bez watpienia sama Marta byla równiez powodem dla którego wybierali oni wlasnie ten sklep, nie bylo bowiem faceta który by jej nie podrywal albo podniecal sie gdy prezentowala i opisywala mu rózne staniki czy majtki. Patrzac na jej wlasny biust kazdy z nich mial ochote zobaczyc wybrany stanik na niej samej, o czym Marta doskonale wiedziala. Kilku co fajniejszym facetom, zanim jeszcze popadla w zoofilie udalo sie zaliczyc taki pokazik na zapleczu, którym Marta prezentowala swoje wdzieki w i bez bielizny. Bedac w koncu singielka mogla sobie pozwalac na tego typu przygody. Teraz juz tak nie robila, chyba, ze z napalonym szefem któremu od czasu do czasu obciagala na zapleczu pale, badz dawala sie przeleciec.
Nie czula sie przy tym jakas dziwka chociaz uprawiala seks z szefem dla korzysci. Bardziej
wazne bylo dla niej to, ze po kilku miesiacach ruchania sie tylko ze swoim psem nachodzila ja ochota na numerek z facetem, na to by ja popiescil, podotykal jej piersi, zrobil palcówke, scisnal posladki. Maks tego nie robil no bo wiadomo, ze psy nie maja takiej mozliwosci. Jemu to zwisa czy Marta ma piekne, duze cycki, zgrabny tylek na koncu dlugich nóg czy tez duze lodziarskie usta. Dla niego liczylo sie tylko to, ze mógl ja pokryc i nic wiecej. Na ogól jej to nie przeszkadzalo ale czasami pragnela meskiej bliskosci i wtedy wlasnie przydatny okazywal sie szef. Moze nieco podstarzaly ale jak sie okazalo wciaz jurny i chetny do zabawy. Majac w swoim wieku mozliwosc romansowania z tak zjawiskowa mloda kobieta jaka Marta bez watpienia byla robil wszystko by ja rozpieszczac. Staral sie przy tym bardziej niz przy rozpieszczaniu swojej wlasnej zony i córki. Tylko ona jedna mogla sobie za darmo brac ze sklepu kazda bielizne jaka chciala. Jej kolezanka Monika z która pracowala na zmiane nie miala takich przywilejów chociaz podobne sie tez zdarzaly bo i ona byla piekna mloda panienka która szef tez lubil nieco rozpieszczac. Marta jednak miala swoje wlasne przywileje o których wiedziala tylko ona i napalony na nia szef.