Suka nauczycielka

Suka nauczycielka
Opowiadanie fikcyjne, co nie znaczy, ze mniej podniecajace.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka, nazywam sie Kasia i chcialabym wam opowiedziec swoja historie. Jestem piekna, 38 letnia kobieta o dlugich do pasach, rudych lokach, blekitnych niczym niebo oczach, kraglych i sterczacych piersiach rozmiaru podwójnego D i dlugich jak na mój dosc niski wzrost (175 cm) nogach. Do tego posiadam swietna sylwetke z racji wykonywanego zawodu – jestem nauczycielka wychowania fizycznego w liceum w moim rodzinnym oraz trenerka szkolnej druzyny w Streetball. Oraz zapewne jak zauwazyliscie pewna siebie i swoich walorów które eksponuje, kiedy tylko sie da. Jedynie, kiedy nadchodzi pora na seks to staje sie ulegla suka, która uwielbia byc ponizana, bita i ostro ruchana we wszystkie dziury.

Moja opowiesc zaczyna sie w polowie kwietnia. Byla godzina 16, juz po wszystkich lekcjach. Trenowalam razem z chlopakami przed ogólnokrajowymi zawodami, które mialy zaczac sie za pare dni. Duet stanowili Adrian i Pawel, dwóch uczniów z pierwszej klasy, obydwoje po 16 lat. Obydwoje tez byli niezlymi ciachami, za którymi ogladaly sie wszystkie rówiesniczki. Adrian byl brunetem o zielonych oczach, wzroscie 195 cm i niezlej rzezbie. Pawel byl jeszcze wyzszy, ponad 2 metry wzrostu, blondyn o piwnych oczach i wygladajacy jak wielka szczapa, choc po wielu treningach juz wiedzialam, ze jest silny. Czasem zdarzalo mi sie fantazjowac o tych dwóch. Znów sie lekko zamarzylam i wpadlam na Adriana.

-Przepraszam, nie chcialem. – powiedzial odruchowo wstajac. Podal mi reke i pomógl wstac.

-Spoko. – odrzeklam. Na treningach u mnie panowala luzna atmosfera, pozwalalam im nawet mówic sobie po imieniu. -Moja wina, zamyslilam sie. –

Spojrzalam na zegarek. Byla 16:30, mielismy skonczyc kwadrans temu, bylam umówiona.

-Dobra chlopaki, konczymy na dzis. Pod prysznic i jazda do domu. –

Udalam sie z nimi do szatni. Zazwyczaj czekalam az skoncza i szlam sie myc sama, ale dzis sie zasiedzialam i nie mialam czasu. Rozebralam sie do naga i poszlam pod prysznic. Tamta dwójka juz sie myla. Gdy tylko sie skapneli, ze weszlam szybko sie zaslonili.

-Dajcie spokój, myslicie, ze nigdy fiuta nie widzialam? – spytalam zartem -Zreszta sami mnie doskonale widzicie, wiec mamy remis. –

Po chwili uslyszalam glos Adriana.

-W sumie racja. – i zaczal dalej sie myc, po chwili d**gi postapil tak samo dorzucajac -Kaska bez ciuchów wygladasz oblednie. –

Odwrócilam sie w ich strone udajac naburmuszona mine.

-Tylko mordy w kubel, bo zabije. Mozecie sobie popatrzec, ale niech nikt sie nie dowie. –

Udali zamykanie buzi na klódke. Stojac na wprost siebie nie umknal mojej uwadze fakt, ze ich kutasy byl juz sztywne. Calkiem fajne, dwa twarde i jak na takich chlopców spore kutasy. Poczulam lekkie podniecenie. Gdyby to byly inne okolicznosci… znów sie zamarzylam. Tymczasem pierwszy skonczyli brac prysznic i poszli zerkajac w moja strone wychodzac. Gdy wrócilam do szatni ich juz tam nie bylo. Ubralam sie i wyszlam.

Wieczorem masturbowalam sie wspominajac dzisiejszy prysznic. Wyobrazalam sobie jak tych dwóch mnie bierze w obroty, kaze sobie obciagac, rznie mnie ostro w obie dziurki naraz i na koncu spuszcza sie prosto do ust, kazac to wszystko spic. Gdy w koncu doszlam to stwierdzilam, ze juz dawno nie mialam tak dobrego orgazmu. Lezac i dochodzac do siebie wpadlam na pewien pomysl. Przysunelam sobie laptopa i weszlam na strone z akcesoriami bdsm. Tam znalazlam skórzane dyby laczace szyje z rekoma, pas z czarnymi ponczochami, wysokie czarne szpilki i knebel do ust z otworem, Zamówilam, czujac, ze niedlugo moje nowe zabawki moga sie przydac.

Minal tydzien, a ja bylam z chlopakami w szatni, za chwile mieli wyjsc i zagrac ostatni swój mecz. Wlasnie skonczylismy omawiac taktyke.

-Teraz juz wszystko zalezy od was. Jestescie gotowi? –

-Jak najbardziej. – rzekl Adrian.

-Pewnie. – zadowolony prawie krzyknal Pawel.

-To sie ciesze. Mam tez dla was jeszcze jedna wiadomosc. – powiedzialam i chwile sie zawahalam. Przypomnial mi sie jednak prysznic i ostatecznie wcielilam swój pomysl w zycie -Wygrajcie, a mam dla was nagrode. –

-Jaka? – spytali obaj naraz zdziwieni.

-Fajna. –

Przez megafon uslyszelismy, jak sedzia wzywal zawodników.

-No, a teraz jazda. Dajcie z siebie wszystko. –

-Ta jest Kaska! – krzyknal Pawel wybiegajac z szatni.

Ja udalam sie na lawke.

Wieczorem siedzielismy wspólnie w hotelowej restauracji i swietowalismy zwyciestwo. Zakupilam dla wszystkich po piwku (choc dla nich zerówki) i siedzielismy, smiejac sie i rozmawiajac. Okolo 21 powiedzialam.

-Pamietacie co wam obiecalam przed finalem? –

-Tak. Fajna nagrode. -rzekl Pawel i zasmial sie.

Ja tez sie usmiechnelam.

-Wlasnie. Dlatego ruszamy tylki i idziemy do mnie. –

Spojrzeli po sobie zdziwieni, ale nic nie powiedzieli. Piec minut pózniej bylismy u mnie w pokoju.

-Dajcie mi chwile. Moze wy lubicie byc spoceni, ale ja nie. Odswieze sie troche i dam wam obiecany prezent. –

Udalam sie do lazienki i zamknelam drzwi na zamek. Wzielam szybki prysznic i otworzylam powieszona tam torbe. Wyciagnelam wszystkie zakupione niedawno rzeczy. Ubralam pas i ponczochy, wsunelam na nogi szpilki. W rece wzielam knebel i dyby. Stanelam przed drzwiami. Naszla mnie szybka “co ty Kaska odpierdalasz”. Znów przypomnialam sobie wspólny prysznic. Wzielam szybki oddech i otworzylam drzwi. Chlopaki siedzieli naprzeciwko lazienki i wlasnie sie smiali. Pierwszy spojrzal w moim kierunku Pawel.

-O kurwa. – powiedzial, wskazujac Adrianowi w moja strone.

-Jak wam sie podoba nagroda? – spytalam.

Obydwoje siedzieli gapiac sie na mnie.

-Helol. Panowie, co z wami? –

W koncu Pawel sie odezwal.

-Zamurowalo nas jak cholera. –

-Noooooo… – dokonczyl d**gi.

-Tego zesmy sie kurwa nie spodziewali. –

Podeszlam przed nich, nachylajac sie w ich strone. Jako ze siedzieli na dosc niskich fotelach, to moje piersi mieli teraz na wysokosci swoich twarzy.

-Nie podoba wam sie nagroda? –

-Podoba, podoba! – obydwoje wrecz odpowiedzieli jednoczesnie. Na ich spodenkach juz widnialy sporych rozmiarów namiociki.

-A chcecie wiedziec co was dzis czeka? –

-Ale w jakim sensie? – spytal Adrian.

Zamachalam im przed nosami rzeczami trzymanymi w dloni.

-Lubicie grac ostro na boisku. – rzucilam je teraz na stól. -Ale tutaj zacznie sie naprawde hardcorowa jazda. Wpierw pomozecie mi to zalozyc. Rozbierzecie sie. – mówilam dalej w miedzyczasie siegajac do krocza jednego i d**giego oraz masujac je –A pózniej beda wasza suka. Mozecie mnie bic. Mozecie na mnie pluc. Ponizac mnie, wykorzystac kazda moja dziurke tak ostro jak tylko chcecie. Chce poczuc, ze kontrolujecie mnie tak jak kontrolujecie sytuacje na boisku. – puscilam ich fiuty i sie wyprostowalam -To co? Bedziecie tak siedziec z tymi glupimi minami czy zabieracie sie za mnie? –

Chyba dotarla do nich sytuacja. W koncu który uczen nie marzyl by wyruchac takiego MILFa jak ja. Szybko wstali i rzucili z siebie ciuchy rzucajac je w kat. Ja w tym czasie zalozylam obroze na szyje. Oni stali jak slupy.

-No chlopcy, pomózcie suce sie przygotowac. –

Pawel zapial mi z tylu kajdanki na rekach polaczone lancuchem z obroza na szyi. Adrian wlozyl mi knebel w usta i zapial z tylu. Stalam tak teraz przed nimi, mocno podniecona i gotowa. Ci natomiast nie wiedzieli co robic dalej. W koncu Adrian stanal tuz przede mna i zlapal za piesi zaczynajac sie nimi bawic. Sciskal je, masowal i ugniatal. W pewnym momencie mocno je scisnal i wykrecil, chyba chcac zobaczyc, czy mówilam prawde. Jeknelam z bólu i rozkoszy. Zjechal teraz nizej, chwytajac mnie za posladki.

-Obróc sie bokiem. –

Zrobilam, jak prosil. Masowal teraz mój posladek. W koncu poczulam to na co czekalam, mocny i siarczysty klaps. Zamruczalam czujac ten rozkoszny ból.

-Ty, Pawel. Z Kaski to naprawde niezla suka jest. Chcesz spróbowac? –

-Pewnie. Ale czekaj, wezme cos jeszcze. –

-Spoko. A ty wypnij sie mocno na brzegu wyrka. –

Zajelam pozycje o jaka prosil. Spojrzalam w strone Pawla. Wyciagnal pas z jeansów i szedl w moja strone. Tymczasem d**gi zajal pozycje tuz przede mna. Zlapal mnie za wlosy i przysunal twarz do swojego fiuta. Zaczal mnie teraz posuwac w usta. W miedzyczasie poczulam pierwsze uderzenie na posladkach. Jeknelam z bólu, nie ograniczal sie z sila. I znów kolejne uderzenie. I jeszcze jedno, az zaczely mi lzy leciec z oczu i rozmazywac makijaz. Adrian natomiast caly czas posuwal mnie w usta. Nagle poczulam jak jego penis pulsuje i juz bylam gotowa na jego spust, który nadszedl po chwili. Chcialam polknac jak najwiecej i jego kutas wciaz w moich ustach mi w tym pomógl. Wyciagnal go juz na wpól sztywnego.

-Stary, spróbuj jej ust. Po prostu niebo. –

Pawel przestal tluc mój tylek, który byl juz mocno czerwony. Adrian to skomentowal.

-O stary, ale zes zaszalal. Ciekawe jak tam jej cipka i tylek. –

Teraz Pawel zaczal posuwac moje usta, tymczasem Adrian zaczal lizac na przemian moje obie dziurki. Czulam sie bosko, w koncu bedac porzadnie wykorzystywana. Pawel tylko w pewnym momencie sciagnal knebel i rzucil w kont.

-Niewygodnie mi w nim. – jak stwierdzil.

W sumie mi tez tak bylo wygodniej, bo lepiej mi sie go ssalo. Nagle poczulam, jak Adrian wsadzil mi palca w tylek i zaczal mnie tak piescic. Prawie w tym samym momencie poczulam jak kolejny kutas pulsuje i tryska w moich ustach. Tym razem moglam spic wszystko. Pawel podniósl moja glowe za wlosy i przylozyl mi pare razy z otwartej reki w twarz, po czym na nia naplul.

-Suka. – rzekl tylko i puscil moje wlosy, polecialam ponownie na lózko.

d**gi wyjal mi palec z tylka i takze wstal.

-Glodny jestem, idziemy po cos do zarcia? –

-Pewnie. –

-A co z nia? –

-Zostaw. Jak wrócimy to zabawimy sie dalej. –

Ubrali sie i wyszli z pokoju. Zostalam lezac tak troche obolala i z wypieta dupa.

Wrócili po kwadransie jedzac cos. Siedli i zaczeli gadac, jakby kompletnie nie zwracali na mnie uwagi. Wiedzialam jednak, ze niedlugo nadejdzie moja kolej i cierpliwie czekalam.

-Kaska, jak ci cykne pare fotek to nie bedzie problemu? – zapytal Pawel.

-Wlasnie, fajna pamiatka by byla. – zawtórowal mu Adrian.

-Jak mówilam, jestem wasza suka i raczej suki sie nie pyta co wolno, a co nie. – zaczelam -Ale zachowajcie je dla siebie, a przyrzekam wam, ze dzis to nie bedzie jedyny raz. –

-Pewnie. Szkoda by marnowac taka dupe jak ty na kogo innego. –

Po paru minutach skonczyli jesc i znów sie rozebrali. Podeszli tez do lózka.

-Klekaj na podlodze przed nami. –

Wykonalam polecenie, juz nawet nie wiem którego. Zobaczylam tez, ze maja w dloniach telefonu.

-Wysun jezyk jakbys chciala przyjac spust. – powiedzial Adrian.

I to zrobilam, obydwoje cykneli mi fotke. Zblizyli tez swoje fiuty do moich i ponownie zrobili zdjecia. Kolejna chwile robili sobie foty zarówno mnie jak i kiedy im obciagalam co robilam z przyjemnoscia. Obydwoje tez w koncu byli niedlugo sztywni.

-To co, który ja bierze w która dziure? – spytal sie Pawel Adriana.

-Nie wiem. Proponuje tradycyjnie, na trzy. –

-Zgoda. –

-Raz, dwa trzy. – zobaczylam, ze Adrian dal nozyce, a Pawel papier.

-Dobra to juz wiemy. –

Adrian polozyl sie na lózku.

-Wskakuj szmato. –

Wlazlam za nim i nadzialam sie na jego penisa. Zlapal za obroze i przyciagnal mnie blizej siebie. Poczulam teraz jak Pawel wchodzi w mój tylek. Zaczeli obydwoje sie poruszac. Czulam sie ponownie silnie podniecona, jeszcze nigdy nie bylam brana przed dwóch naraz. Niedlugo mi zajelo zanim zaczelam jeczec z rozkoszy. Adrian zlapal mnie ponownie za sutki i zaczal je mocno wykrecac. Mieszanka bólu i rozkoszy sprawily, ze dostalam pierwszego orgazmu. Chlopaki jednak nie przerywali i dalej mnie rzneli. W koncu znudzili sie i zamienili. Adrian po zmianie pozycji brutalniej sie we mnie wbijal, za to Pawel czasem bil mnie z otwartej dloni po piersiach. W koncu dostalam kolejnego orgazmu, a oni wciaz mieli sily. Czulam sie juz troche wyczerpana, ale jednoczesnie dawali mi tyle przyjemnosci, ze nie chcialam tego konczyc. W koncu nadszedl trzeci orgazm, spotegowany jeszcze tym, ze obaj doszli razem ze mna. Poczulam jak ich sperma zalewa moja dupe i cipe. Padlam zmeczona na bok, oni natomiast polozyli sie po moich obu stronach.

-Rozepniecie mnie? – poprosilam.

Po minucie reszta moich ubran i akcesoriów, lezala obok ubran chlopaków na podlodze. Tymczasem w trójke lezelismy i lapalismy oddech. Gdy juz troche doszlismy do siebie spytalam.

-Jak wam sie podobalo? –

-Zajebiscie. –

-Mega. –

-To super. Bo i ja czuje sie wspaniale. – podnioslam sie i pocalowalam jednego i d**giego w usta –Mam nadzieje, ze moje chlopaki jeszcze nie raz pokaza jacy sa sprawni. –

-Pewnie Kaska. – rzekl Adrian.

-No, a jak. Takiej jak ty to my nie znajdziemy do konca zycia. –

-Ciesze sie. – rzeklam usmiechnieta – Ale od tej pory, kiedy nikogo wiecej z nami nie ma nie musicie sie krepowac. Jestem wasza i mozecie mnie macac i nazywac jak tylko chcecie. Chyba nie odmówicie swojej suczce tej przyjemnosci? –

-A skad. My jestesmy porzadne chlopaki. – powiedzial Pawel.

Wszyscy zaczelismy sie smiac. Niedlugo pózniej usnelismy wspólnie, ja wtulona miedzy moich dwóch mlodych kochanków.

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir